<p><strong>Watykan i polska prokuratura badają działania arcybiskupów przemyskich w sprawie wyjaśniania molestowania nieletniego przez księdza. Tomasz Krzyżak, autor dziennikarskiego śledztwa, przedstawia kulisy tej historii. Czy biskupi zaniedbali swoje obowiązki? Ile lat musiała czekać ofiara na sprawiedliwość – o tym w specjalnym odcinku podcastu „Rzecz w tym”.</strong></p>
<p>W specjalnym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Michał Szułdrzyński rozmawia z Tomaszem Krzyżakiem, szefem działu krajowego „Rzeczpospolitej” i autorem <a href="https://www.rp.pl/grzech-w-parafii/art41411081-grzech-w-parafii-na-podkarpaciu" target="_blank" rel="ugc noopener noreferrer">wstrząsającego dziennikarskiego śledztwa, które ujawnia kulisy zaniedbań biskupów przemyskich w sprawie molestowania małoletniego</a>. Watykan i polska prokuratura badają, czy arcybiskupi Józef Michalik i Adam Szal mogli opóźniać procedury wyjaśniające i osłabiać działania mające na celu ukaranie sprawcy. Odsłania nie tylko bezradność ofiary, ale również dramatyczny impas w systemie postępowania Kościoła wobec tego typu przestępstw.</p>
<p>Co mnie najbardziej poruszyło w tej sprawie? Chyba ten imposybilizm po stronie kościelnych hierarchów. Takie typowe zwlekanie, przekładanie terminów, tłumaczenie się przepisami… To widać na przykładzie tego, jak wolno, wręcz z oporem, toczyło się wyjaśnianie tej historii – opowiadał Krzyżak. Dziennikarz zdradził, że jego praca nad sprawą trwała całe miesiące – badał dokumenty, przeprowadzał rozmowy, próbując odtworzyć losy pokrzywdzonego, który został opisany, jako ksiądz Marcin.</p>
<p>Przez lata ks. Marcin, który został skrzywdzony w dzieciństwie, wypierał tę sprawę. Dopiero w 2013 roku opowiedział o niej ówczesnemu arcybiskupowi przemyskiemu Józefowi Michlikowi. Po tym przyjechał do niego sprawca, ks. Stanisław. – Próbował wymusić na ks. Marcinie wycofanie się z oskarżeń. Doszło nawet do tego, że przyznał się do czynu na piśmie, prosząc jednocześnie o nie wszczynanie postępowania – opowiadał Krzyżak.</p>
<p>– To, że arcybiskup Michalik postanowił umożliwić sprawcy kontakt z ofiarą, było dramatycznym błędem. Miał przekonanie, że „może się dogadają”, co tylko pogłębiało cierpienie Marcina – mówi. – To sprawiło, że ofiara poczuła się zagrożona, a sprawca wykorzystał tę sytuację, by szantażować ją i wymuszać milczenie.</p>
<p>– Mamy do czynienia z latami zaniedbań. Od pierwszego ustnego zgłoszenia w 2013 roku minęło niemal osiem lat, zanim zakończono proces karny, który mógłby wydać wyrok i zamknąć sprawę – mówił Tomasz Krzyżak o przewlekłości postępowania przemyskiej kurii. - Ta historia pokazuje, jak zaniedbania biskupów i brak reakcji na przestępstwa w Kościele mogą prowadzić do bolesnych konsekwencji – kończy Krzyżak.</p>
<p>Co w tej sprawie dalej bada Watykan? Jaka jest rola prokuratury? Więcej w najnowszym wydaniu podcastu „Rzecz w Tym”.</p>

Rzecz w tym

Rzeczpospolita

Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?

NOV 8, 202426 MIN
Rzecz w tym

Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?

NOV 8, 202426 MIN

Description

<p><strong>Watykan i polska prokuratura badają działania arcybiskupów przemyskich w sprawie wyjaśniania molestowania nieletniego przez księdza. Tomasz Krzyżak, autor dziennikarskiego śledztwa, przedstawia kulisy tej historii. Czy biskupi zaniedbali swoje obowiązki? Ile lat musiała czekać ofiara na sprawiedliwość – o tym w specjalnym odcinku podcastu „Rzecz w tym”.</strong></p> <p>W specjalnym odcinku podcastu „Rzecz w tym” Michał Szułdrzyński rozmawia z Tomaszem Krzyżakiem, szefem działu krajowego „Rzeczpospolitej” i autorem <a href="https://www.rp.pl/grzech-w-parafii/art41411081-grzech-w-parafii-na-podkarpaciu" target="_blank" rel="ugc noopener noreferrer">wstrząsającego dziennikarskiego śledztwa, które ujawnia kulisy zaniedbań biskupów przemyskich w sprawie molestowania małoletniego</a>. Watykan i polska prokuratura badają, czy arcybiskupi Józef Michalik i Adam Szal mogli opóźniać procedury wyjaśniające i osłabiać działania mające na celu ukaranie sprawcy. Odsłania nie tylko bezradność ofiary, ale również dramatyczny impas w systemie postępowania Kościoła wobec tego typu przestępstw.</p> <p>Co mnie najbardziej poruszyło w tej sprawie? Chyba ten imposybilizm po stronie kościelnych hierarchów. Takie typowe zwlekanie, przekładanie terminów, tłumaczenie się przepisami… To widać na przykładzie tego, jak wolno, wręcz z oporem, toczyło się wyjaśnianie tej historii – opowiadał Krzyżak. Dziennikarz zdradził, że jego praca nad sprawą trwała całe miesiące – badał dokumenty, przeprowadzał rozmowy, próbując odtworzyć losy pokrzywdzonego, który został opisany, jako ksiądz Marcin.</p> <p>Przez lata ks. Marcin, który został skrzywdzony w dzieciństwie, wypierał tę sprawę. Dopiero w 2013 roku opowiedział o niej ówczesnemu arcybiskupowi przemyskiemu Józefowi Michlikowi. Po tym przyjechał do niego sprawca, ks. Stanisław. – Próbował wymusić na ks. Marcinie wycofanie się z oskarżeń. Doszło nawet do tego, że przyznał się do czynu na piśmie, prosząc jednocześnie o nie wszczynanie postępowania – opowiadał Krzyżak.</p> <p>– To, że arcybiskup Michalik postanowił umożliwić sprawcy kontakt z ofiarą, było dramatycznym błędem. Miał przekonanie, że „może się dogadają”, co tylko pogłębiało cierpienie Marcina – mówi. – To sprawiło, że ofiara poczuła się zagrożona, a sprawca wykorzystał tę sytuację, by szantażować ją i wymuszać milczenie.</p> <p>– Mamy do czynienia z latami zaniedbań. Od pierwszego ustnego zgłoszenia w 2013 roku minęło niemal osiem lat, zanim zakończono proces karny, który mógłby wydać wyrok i zamknąć sprawę – mówił Tomasz Krzyżak o przewlekłości postępowania przemyskiej kurii. - Ta historia pokazuje, jak zaniedbania biskupów i brak reakcji na przestępstwa w Kościele mogą prowadzić do bolesnych konsekwencji – kończy Krzyżak.</p> <p>Co w tej sprawie dalej bada Watykan? Jaka jest rola prokuratury? Więcej w najnowszym wydaniu podcastu „Rzecz w Tym”.</p>